Pozwól, abyśmy wspólnie przemieniły żabę w księżniczkę
Młode kobiety odczuwają presję sukcesu, stałego rozwoju i pędu do kariery i samorealizacji. Później zakładają rodziny, dbają o domy, siebie, mężów i dzieci. „Musisz być zadbana, musisz być zorganizowana, musisz opiekować się domem i rodziną, musisz się spełniać zawodowo i być świetną kochanką.”
Od kobiet wymaga się coraz więcej, słowa „musisz” nadużywa często nasze otoczenie, a później również my same mówiąc o sobie.
Nie ma czasu na nasze potrzeby, odpoczynek, bliskość i regenerację. Stres i przeciążenie
zaczynają być nieodłącznymi towarzyszami. W tym pędzie trudno znaleźć
czas na odpoczynek i refleksję nad tym „Czego potrzebuję? Czy jestem
szczęśliwa? Czego oczekuję od życia i siebie?”.
Pojawia się opcja szybkiego odprężenia, wyciszenia, odstresowania – alkohol i leki uspokajające. Skoro raz zadziałało, to czemu nie drugi, trzeci i kolejny? Taki stan może trwać kilka lat, aż „uśpiony” stres, lęk, smutek, wstyd, niska samoocena dojdą do głosu a alkohol będzie je tylko wzmacniał. Pojawia się natrętna myśl, że tym razem kieliszek podziała… ale już tak nie jest.
Pojawia się opcja szybkiego odprężenia, wyciszenia, odstresowania – alkohol i leki uspokajające. Skoro raz zadziałało, to czemu nie drugi, trzeci i kolejny? Taki stan może trwać kilka lat, aż „uśpiony” stres, lęk, smutek, wstyd, niska samoocena dojdą do głosu a alkohol będzie je tylko wzmacniał. Pojawia się natrętna myśl, że tym razem kieliszek podziała… ale już tak nie jest.
Choroba alkoholowa jest chorobą emocji.
Jest na tyle podstępna, że budzi wstyd i uderza w samoocenę w swoim
rozwoju, przy perspektywie leczenia wstyd, poczucie winy i lęk. Alkohol
jest tak zwanym depresantem i przy regularnym piciu zaczyna obniżać
nastrój i pogłębiać złe samopoczucie.
Jak pisze E. Woydyłło „Gdy
uzależnioną od alkoholu kobietę usiłuję nakłonić do leczenia, często
przypomina mi się historia o żabach, którą w dzieciństwie opowiedziała
mi moja matka, biolog. Otóż gdy żaby włożymy do płytkiego zbiornika z
zimną wodą, a następnie zaczniemy tę wodę bardzo powoli podgrzewać,
doprowadzając ją stopniowo do wrzenia, to one nie zauważą, że woda staje
się coraz gorętsza i gorętsza. W końcu toną wszystkie ugotowane we
wrzątku”.
Kobiety uzależniają się szybciej,
alkohol działa bardziej toksycznie na organizm i niestety częściej
umierają z powodu powikłań uzależnienia. Piją inaczej – po cichu,
najczęściej samotnie, mniejsze ilości, „kobiece alkohole” i upijają się
bardzo rzadko lub nigdy. Kobiety i mężczyźni również inaczej trzeźwieją.
Mężczyźni są najczęściej wspierani, rodzina skupia się, żeby nie
stresował się nadmiernie i pamiętał o terapii. Kobiety częściej
spotykają się z postawą „nareszcie wracasz do normy i możesz zająć się
swoimi obowiązkami”. Mężczyzna gdy trzeźwieje jest z tego dumny, kobieta
często nie może sobie wybaczyć i odczuwa silne poczucie winy.
Słowo „alkoholiczka” często budzi
pogardę, więc jak zwrócić się o pomoc? Wymaga to ogromnego wysiłku i
odwagi. Doceniamy to i rozumiemy z czym się zmagasz. To, co chcemy Ci
zaoferować, to fachowa pomoc oparta na doświadczeniu i wiedzy,
bezpieczne miejsce, w którym możesz odnaleźć siebie na nowo, atmosferę
zrozumienia i akceptacji, wsparcie w radzeniu sobie z chorobą i
problemami życiowymi.
Autor: Iwona Środek - terapeuta uzależnień FreeMind Centrum
Zapraszam Wszystkich do komentowania. Wasze opinie są dla Nas ważne.
OdpowiedzUsuń