Street Food. Szukamy zdrowia na ulicy. Cz. I
Człowiek z natury myśli schematycznie i stereotypowo. Jest
to kwestia przede wszystkim oszczędności poznawczej- kierujemy się stereotypami
ponieważ analiza każdego faktu, zdarzenia, tego co widzimy, słyszymy, czego
doświadczamy byłaby czasochłonna, nie pozwalałaby na spontaniczne reagowanie i
prawdopodobnie wykończyłaby nasz system detekcji bodźców.
Od dzieciństwa ociera
się o powtarzalne zjawiska i z czasem bazując na przeżyciach koduje w mózgu
informacje na ich temat. Jakby tworzył emblematy, gdzie obraz wyciąga z
podświadomości emocje, utarte wnioski, powoduje wystąpienie reakcji. Na
przykład kiedy widzimy rosłego mężczyznę z łomem w dłoni- myślimy: złodziej.
Mózg nie „dopisuje” nowej historii do obrazu, ale kopiuje starą, której schemat
już posiada.
Przejdźmy do sedna. Co naukowy wywód o stereotypowym myśleniu
ma wspólnego z psychologią żywienia, a tym bardziej z pojęciem street food?
Otóż, moi drodzy Czytelnicy, jeżeli pojęcie street sood nie jest Wam znane albo
widzieliście je wcześniej, ale nie do końca zgłębiliście temat, to za pewne
Wasz mózg już zdążył wygenerować przynajmniej skojarzenie dotyczące samego
terminu. I kojarzy się on jak mniemam niekoniecznie pozytywnie.