Wiadomość dla wszystkich FOBIKÓW !
Z
uwagi na cięcia budżetowe, światełko w tunelu zostanie wyłączone. W
fobii społecznej jesteśmy przewrażliwieni na punkcie swojej osoby.
Uważamy, że mamy poważny problem, społeczny defekt, traktujemy siebie
bardzo serio i podchodzimy do siebie w krytyczny sposób. Wszak cierpimy,
a cierpienie wymaga najwyższej powagi i skupienia. Ale czy na pewno?
Czy nie ma tu miejsca na życzliwe poczucie humoru i dystans?
Cierpienie nas fobików jest specyficzne,
takie trochę „samonapędzające się”? Nasza fobia działa jak doskonale
naoliwiony mechanizm kół zębatych, w którym każde koło napędza następne,
wprawiając w ruch całą fobiczną konstrukcję. Poszczególne trybiki
naszego perpetum mobile to nasze myśli, uczucia i zachowania.
Oddziaływują one wzajemnie na siebie powodując, że maszyneria naszej
fobii kręci się w najlepsze. My natomiast, zamiast z premedytacją włożyć
kij w ten mechanizm, robimy coś zgoła odwrotnego – zapalczywie oliwimy
każdy trybik, konserwujemy urządzenie, pielęgnujemy każdą śrubkę. W
rezultacie mechanizm naszej fobii działa bez zarzutu i beztrosko terkoce
zagłuszając pozytywne sygnały płynące z otoczenia. Pytanie, co nam
przez to umyka, czego moglibyśmy się dowiedzieć gdybyśmy podjęli próbę
zasabotowania tego mechanizmu?
Czytaj więcej: www.freemind.com.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za Twój komentarz. Odpowiedź otrzymasz w ciągu godziny.